środa, 20 lipca 2016

W Brukseli po zamachu bombowym

Nie miałam w sercu tej misji. Jednak kiedy poproszono mnie o decyzje odnośnie tego wyjazdu, spytałam się Boga, a on po prostu powiedział, że mam jechać. Nie mieliśmy wystarczająco pieniędzy na ten wyjazd, więc oddałam Bogu tę sprawę i pewnego wieczora otrzymałam wiadomość, że ktoś nas pobłogosławił dokładnie taką sumą jaką potrzebowałam. W Belgii mieliśmy „pray walk” w parku i zostały mi i Gabrysi przydzielone 3 dziewczynki: Marysię M., Abigail S. i Hannę S.. Wszystkie otrzymałyśmy coś od Boga i na dodatek w tym samym duchu i na ten sam temat, czyli o obietnicy jaką Bóg ma dla Belgii. Dziewczynki w wieku 9 – 11 lat usłyszały Boży głos! Łooł! Drugiego dnia byliśmy w parlamencie europejskim gdzie Bóg uzdrowił nogę jednej parlamentarzystki przez naszą modlitwę i nasze ręce! Na naszych oczach opuchlizna zeszła prawie całkowicie, a ta pani co wcześniej nie mogła jej obciążać mogła na niej stać i skakać! Mogliśmy też oddać tego dnia obcemu nam mężczyźnie loda, który nam został. Bóg nam go pokazał, a on przyjął nas i nawet pozwolił abyśmy się o niego pomodlili. Trochę porozumiewaliśmy się z nim na migi bo nie mieliśmy wspólnego języka, ale i w tym Bóg nam pomógł. Marysia przed wyjazdem otrzymała wizję babeczek, które po wyłonieniu się z łąki opadają na stół z świecami. Chcieliśmy kupić te babeczki w Brukseli, ale w żadnym nie mieli. Bóg pokazał nam swoją wielkość przez to, że 3 dnia je dostaliśmy od pastora arabskiego kościoła. Było to dla nas niesamowite potwierdzenie, że ta wizja była ważna. Po modlitwie i rozważaniach zdecydowaliśmy się, że przyczepimy do nich wersety i zostawimy je dla uchodźców, którzy przyjdą po nas do naszego miejsca pobytu. Będąc na lotnisku jedna osoba z nas dostała przekonanie by zagrać na pianinie będące przy restauracji i zaśpiewać jedną z naszych chrześcijańskich piosenek w trzech językach po polsku, angielsku i francusku. Wszyscy się na nas patrzyli i tylko się zastanawiałam czy zaraz nie każą nam przestać. Jednak nic takiego nie nastąpiło. W trakcie jedna osoba (polka) się do nas przyłączyła! Po zakończeniu niektórzy nawet klaskali!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz